13:03

Wakacje z angielskim. :D

 
Lubię piątki. Mimo, że wrzesień zbliża się ku końcowi, ja znów odniosę się do wakacji. Spokojnie, to przedostatni wpis.
Jak wiecie, języków uczę się trzech, oficjalnie, bo po niemiecku nie potrafię skleić prostego zdania ._. Ale, uwaga! Odkryłam niemieckie 'dlaczego ja?' i smutno mi, że nie rozumiem ich problemów :<

*Wakacje z językami - angielski, podsumowanie. :D
ilość dodanego słownictwa: 1145
ilość wykonanych powtórek: 4840
dyktando: 123 zdania
czytanie: bajeczki, a co! wiedzieliście, że mysz nauczyła Dumbo latania? 8 książeczek
inne: praktycznie codzienny czat z moimi obcokrajowcami, skończenie testów gimnazjalnych (tak, trzeba się cofnąć, żeby ruszyć do przodu) oglądanie TV.

Jestem zadowolona? Nie, mogłam więcej. Mało słuchania, to źle, bardzo, przecież w tym jestem najsłabsza! O hiszpańskim napiszę innym razem, w zbiorczym poście, nie mam siły liczyć fiszek, albo mi wstyd. Irytuje mnie nowy interfejs bloga, nie wspominając już o matce.

*mówiąc wakacje mam na myśli lipiec-sierpień. 

9 komentarzy:

  1. M-nałkę u r so osom
    aenglish guut is
    frą tychy wiht lov
    A-wałkę

    OdpowiedzUsuń
  2. coo niemieckie dlaczego ja?Xd hahah :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow. Zrobiłam naprawdę dużo. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gdzie uczyłaś się angielskiego?:) na internecie czy sama?

    http://dontbelieveinyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Powinnaś być zadowolona - zrobiłaś bardzo dużo i idziesz do przodu. Mogłaś więcej? Pewnie mogłaś. Zawsze można lepiej, więcej, szybciej i perfekcyjniej. Tyle, że człowiek to człowiek, a nie robocik i oprócz nauki ma także życie i potrzebuje czasu dla siebie - za dużo to też nie dobrze.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow podziwiam cię ja również zbierałam się przez wakacje by podszliwować swój angielski ale wyszły z tego nici :)

    OdpowiedzUsuń
  7. i to się nazywa podsumowanie wakacji :)a swoją drogą hiszpański to bardzo interesujacy język ;)) znam tylko podstawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja w wakacje nie nauczyłam się NIC, dosłownie NIC z angielskiego. już więcej słówek się naumiałam po japońsku, bo ciągle oglądałam anime i śpiewałam ich openingi i endingi :D ale gratuluję Tobie. ja bym nie miała motywacji, żeby się uczyć, gdy nie chodzę do szkoły :)) po niemiecku też nic nie potrafię sklecić, niestety, choć uczę się tego języka już trzeci rok. no ale wiadomo jak to w szkole. w mojej jest kiepściutko z językami. nauczycielka zmieniła nam się 3 razy... i żadna nas nawet nie nauczyła ładnie się przedstawiać ; c a, i znamy tylko jeden czas i przypadek. SERIO.

    dzięki :))

    pzdr.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 blogusuniety , Blogger