15:58

feriowych podsumowań czas!

2009 rok

lubię noce, choć ostatnio strasznie mi zimno. wiecie, że zostawiają mnie ferie? odchodzą, ot tak, a ja ich ostatnie godziny spędzam przed monitorem - jako psychiatra - znów czuję się gimnazjalistką, tylko teraz jej problemy są nieco poważniejsze...

CO UDAŁO MI SIĘ ZROBIĆ?
1) nadrobienie zaległości czytelniczych: zamiast trzech tomów ''Lalki'' przeczytałam dwa, dodatkowo wzbogacając swój stosik perełkami z biblioteki - najważniejsze, że coś się dzieje, prawda?
2) języki: było całkiem sympatycznie, zresztą, przejdźmy do konkretów.
  • angielski: skupiłam się przede wszystkim na pracy z etutorem, chciałam w końcu wyjść z tego żałosnego poziomu, więc czas spędzony przy powtórkach był... dłuższy niż zwykle i... ZNALAZŁAM SIĘ W RANKINGU! 
 
Okej, nie jest to pierwsze miejsce, ale wcześniej nawet o takim nie marzyłam!   
  • dodane słówka: 738
  • ponadto starałam się słuchać podcastów, niestety nie zapisałam ilości :< nocami pisałam z obcokrajowcami, ach! najważniejsze - rozmawiałam na skype z Abdou!
  • hiszpański: tu sytuacja nie była tak kolorowa, jak w angielskim. powoli staram się przypominać sobie materiał z wakacji, bawię się w SuperMemo, ale... cóż, oprócz ogólnej powtórki nauczyłam się tylko państw i ich mieszkańców.
  • zadbam o siebie: powiedzcie, że ścięcie grzywki u najwspanialszej fryzjerki się liczy, proszę!  
CZEGO NIE ZROBIŁAM? :< 
1) nadrobienie braków naukowych: szczerze mówiąc, obawiam się, że one są zbyt wielkie, biorąc pod uwagę poziom mojej szkoły i fakt, że całkowicie zignorowałam książki w klasie pierwszej. tak, nie ruszyłam biologii, ani geografii. 
2) matematyki też nie ruszyłam...
3) ani niemieckiego.
4) nie spotkałam się z A, bo... nie wyszłam z inicjatywą, po prostu. 
Możecie wydać werdykt, w poniedziałek i tak idę na ścięcie. Nie, wcale nie zatęskniłam! Cóż, zmyję teraz makijaż (znalazłam w końcu tusz, który tak cudownie podkręca moje druty!) i spróbuję stworzyć plan nauki języków.
Trzymajcie się!

13 komentarzy:

  1. Oj tam,ważne że cokolwiek ruszyłam. W końcu to ferie, odpocząć też kiedyś trzeba, a kiedy jak nie właśnie podczas tego wolnego? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak jak napisała Panda Q ferie to czas na odpoczynek i tak sporo zrobiłaś:)
    Powodzenia w pisaniu planu:) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak dużo zrobiłaś!
    Mi minęły już 4 dni ferii i nie zrobiłam kompletnie nic, oprócz przeczytania kilku stron książki :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Czwarty dzień ferii, czwarty dzień ferii... Ja się spokojnie biorę za mój włoski i angielski, a Ciebie podziwiam, bo wiem, jak trudno jest wytrwać...

    OdpowiedzUsuń
  5. wow :) spore postępy :) ja jak robię jakieś plany albo postanowienia to zazwyczaj kończę na spisaniu ich na kartce ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. przynajmniej coś zrobiłaś i to nawet dużo!:D i to się liczy :D
    gratuluję w tym rankingu 33 miejsca :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi się ferie jeszcze nie zaczęły...
    super blog

    OdpowiedzUsuń
  8. W czasie mojego prawie 2 tygodniowego odpoczynku, przeczytałam tylko połowę książki i trochę poćwiczyłam, wstyd mi

    OdpowiedzUsuń
  9. dzięki:) i tak Ci super poszło, gratuluję! ja nie spełniłam żadnego postanowienia:(:P

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Ewą Chodakowską zrobiłam kilka treningów i skakałam na skakance:), ale ta wena trwałą tylko w pierwszym tygodniu:(.

    OdpowiedzUsuń
  11. ambitna jesteś :) matma to taki przedmiot, który jest hmmm mało atrakcyjny i motywujący przynajmniej dla mnie taki był :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 blogusuniety , Blogger