Poznajcie Kavi'ego!
Takie maleństwo wiozłam na kolanach prawie 2 tygodnie temu.
13 dni później...
A teraz rzucę się na Ciebie i tym razem nie puszczę...
To taka mała bestia, łapie mnie za ręce, nogi i wsadza do pyszczka wszystko, co napotka. Jest straszliwie inteligentny, miałam na podłodze butelkę z wodą, przewrócił, ściągnął zakrętkę (zapomniałam zakręcić ._.) i zaczął z niej pić. ;-)
p.s Etap w etutorze za mną! W końcu.
Jaki słodki misio :D
OdpowiedzUsuńale fajny psiak! ;d
OdpowiedzUsuńprzekaż mu pozdrowienia od Topka.
ale śliczny/na :*
OdpowiedzUsuńsliczny :)
OdpowiedzUsuńOh jaki kochany <3 Aż się człowiek uśmiecha jak na niego patrzy <3 Trzy miesiące temu też umarła moja psinka... Byłyśmy razem trzynaście lat! Strasznie pusto i smutno jest w domu ale jakoś nie potrafimy się zdecydować na innego przyjaciela na razie!
OdpowiedzUsuńfaaaajny
OdpowiedzUsuńJaki z niego słodziak :) A jak szybko rośnie!
OdpowiedzUsuńoj chyba głupie ;p
OdpowiedzUsuńale jest uroczy!!
sliczny psiaczek..pewnie masz z niego niezla pocieche:)
OdpowiedzUsuńale uroczy:)
OdpowiedzUsuńMi też umarł zwierzak, który był ze mną trzy lata, i tak jak ty, poczułam po kilku miesiącach, że brak mi nowego druha do towarzystwa :> A Kavi ma na ostatnim zdjęciu taką minkę, jakby się śmiał do fotografa :D
OdpowiedzUsuńale słodziak :D
OdpowiedzUsuńcudowny! U mnie minęło 1,5 roku a nadal nie potrafię się przemóc :(
OdpowiedzUsuńjaki słodki
OdpowiedzUsuńkochany:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie:*
Jaki słodki psiak :))
OdpowiedzUsuńale widać, że urwipołć :P