12:56

Chodź studiować na Harvardzie! :)

Chodź studiować na Harvardzie! :)

złe wspomnienia, lęki, żale... - wszystko wraca, znika wolność.nie pozwól mi upaść, proszę!




Kto marzył o studiach na jednej z najlepszych uczelni świata, łapka w górę! Moje ambicje spadły do najlepszego uniwersytetu w... Polsce. ;-) Serio, różowy psychiatryk wie, co robi, choć nie może zabrać mi jednego - uczucia, jakbym tam była. Gdzie? Na Harvardzie! ^_^ 

O medycynie, historii, fizyce, psychologii możesz dowiedzieć się od najlepszych wykładowców świata, bez opuszczenia kraju, a nawet pokoju. Warunek jest jeden: angielski! ;-) Za mną! [KLIK]   
Jeżeli jesteście zainteresowani, strona przybliża proces rekrutacji, ale błagam, kiedy będzie po wszystkim, przyślijcie mi pocztówkę! ^__^

+ Przez świadomość powrotu, jestem strasznie niespokojna i nie mogę na niczym się skupić, co definitywnie widać po notce. Wiem, że czeka mnie walka, choć dziewczyny z forum dały mi nadzieję, chcę, żebyście Wy potwierdzili, wtedy nic mnie nie zatrzyma. Otóż, chodzę do różowego psychiatryka, nad którym pieczę stanowi zła blond-królowa. Oznajmiła ona, że na maturze przedmioty rozszerzone mogę zdawać tylko te, jakie rozszerzone miałam, inaczej nie współgra to z godzinami wpisanymi na świadectwie. Zła kobieta nie ma racji, prawda? ;-)

16:25

Kavi?

Kavi?
Od śmierci P. minęły zaledwie dwa miesiące. To nie tak, że zapomniałamam, bo pamiętać będę zawsze. Nadal za nim tęsknie, choć przestał mi się śnić. Jestem po prostu słaba, nie wytrzymałam tej pustki w domu, chyba nie tylko ja. Tak, to egoistyczne.
Poznajcie Kavi'ego! 
Takie maleństwo wiozłam na kolanach prawie 2 tygodnie temu.


13 dni później...


Patrzcie, jak urosłem! :D

A teraz rzucę się na Ciebie i tym razem nie puszczę...

To taka mała bestia, łapie mnie za ręce, nogi i wsadza do pyszczka wszystko, co napotka. Jest straszliwie inteligentny, miałam na podłodze butelkę z wodą, przewrócił, ściągnął zakrętkę (zapomniałam zakręcić ._.) i zaczął z niej pić. ;-)

p.s Etap w etutorze za mną! W końcu.

13:33

Pomóż psiakom, zagraj w grę!

Pomóż psiakom, zagraj w grę!

Lubisz zwierzęta? Świetnie - im więcej osób, tym lepiej! (tak, to było pytanie retoryczne, jeżeli odpowiedź brzmiała 'nie', mały czerwony krzyżyk jest twym wybawcom) Każdy z nas może pomóc małym czworonogą, niewychodząc z domu i świetnie się bawiąc! Jak? Zagrać w grę! :)
Rejestrujemy się tutaj: [KLIK], wybieramy konkurs i walczymy o nagrody! :)) Pamiętajcie, liczy się ilość osób, więc udostępniajcie - facebook, blogi, forum, znajomi... Wszędzie!
Prawda, że nietrudne? Mały gest, mała pomoc, ale jednak... Pomoc.

Wybaczcie chaotyczność notki, ale nowy członek rodziny skupia na sobie całą moją uwagę. :)

11:50

jestę chemikiem - odżywka do rzęs.

jestę chemikiem - odżywka do rzęs.





Już sierpień, a moja lista wakacyjnych celów wciąż długa. Dziś jednak, wzięłam moje różowe łyżeczki, kilka produktów i przystąpiłam do ataku. ^__^

Odżywka do rzęs

Potrzebne składniki:
1. magiczny olej -> klik
2. wazelina kosmetyczna. (ja mam taką: klik)

Dlaczego?
   Ano dlatego, że olej rycynowy ma udowodnione doskonałe działanie, przyciemnia, wzmacnia i wydłuża. Nie, nie smażymy na nim frytek.  
Wazelina? Czy to jest...? Nie, to ropa naftowa. Serio, musiałam pobiegać po zagranicznych stronach, wysilić mój marny angielski, by upewnić się, że nie jest odzwierzęca. Okej, ropa naftowa na rzęsy? Yep, na rzęsy, na usta, pod oczy i na włosy, choć nie wszystkie lubią. Stosowałam pod oczy i tym sposobem mam dłuższe dolne rzęsy. :D

Jak zrobić?
 Zwyczajnie, tak, jak banalni są bohaterowie dzisiejszego odcinka. Użyłam pojemniczka po kremie mamy (czyszczenie alkoholem) i wrzuciłam (dosłownie! klejące i irytujące!) wazelinę do środka, dodałam olejek rycynowy i wymieszałam. 
Proste? Bardzo! W dodatku niski koszt i składniki dostępne od ręki. Jestem pewna, że będzie lepsze niż nie jedna drogeryjna odżywka, za miesiąc pochwalę się efektami. ^_^
Mądrzejsze koleżanki, nie wylecą mi rzęsy, prawda? :D 

P.S Cały dzień to nucę -,- 

Copyright © 2016 blogusuniety , Blogger